Vernissage: Piątek, 14 lipca 2006 godz. 20

Darek Orwat (PL)

ORWATSTORY


Wystawa we współpracy z Galerią Awangarda BWA, Wrocław

Wystawa potrwa 14.07. - 03.08.2006
Darek Orwat artysta majsterkowicz, malarz i performer, idealista dadaista. Ogromny wpływ na kształtowanie się jego osobowości niewątpliwie maiła sąsiadka Gostomska (była ona podobna do braci Marx). Od dzieciństwa przejawia pociąg do sztuk pięknych oraz do majsterkowania. Kiedy wujek Heniek zobaczył na podłodze wykonany przez niego rysunek, (przedstawiający babę Jagę), niczym dobra wróżka zawyrokował: zostanie artystą!

Na Akademii Sztuk Pięknych niewiele majsterkuje, poświęca się studiowaniu malarstwa i organizowaniu bali i balanżek (poza tym będąc pod wpływem dadaisty Kurta Schwittersa hoduje królika). Pewnego dnia (kilka lat po studiach) nagle odżywa w nim chętka do majsterkowania! Odkrywa również zamiłowanie do gry na instrumencie klawiszowym (gra na nim w rękawicach do chwytania gorących garnków). Oto tytuły jego najważniejszych utworów: „Kobiety we mgle”, Raźnie podążam przed siebie rabując babciom portfele”, „Otóż chętnie ożeniłbym się z nadzianą uduchowioną i oszałamiającą babką”. Często też występuje jako performer i czaruś. Oto tytuły jego performensów-monodramów: „Śmierć śledzia”, Darek Ornat zjada kalarepkę”, „Rozglądający się na boki żółw”, „Darek Ornat oddycha przez makaronik”. Jego popisowy numer to brawurowa improwizacja na fortepian i piszczący gumowy serek”.

„Świetlisty prosiaczek” to jedno z pierwszych dadaistycznych cacuszek, jakie stworzył (do gumowej świnki kupionej w sklepie wszystko dla zwierząt po prostu wstawił żarówkę). Promieniująca różowym światłem świnka działa kojąco na nerwy, relaksuje, a także inspiruje(może na przykład inspirować do medytacji nad naturą umysłu). Z pewnością doskonale prezentowałaby się na biurku w jakimś gabinecie.

Innym ważnym dziełem Dariusza Orwata (majsterkowicza-dadaisty) jest „King Kong”. To dzieło zachwycające. Pomysł na wykonanie „King Konga” (2,5m wysokości na 2,5m szerokości w barach) z różowego futerka i z oczami z żarówek pojawił się nagle w umyśle Dariusza Orwata. Momenty, w których ni stąd ni zowąd wpadają do głowy jakieś bombowe pomysły na bardzo ekscytujące. W takich momentach odczuwa się niesamowitą świeżość, jakby się zostało wymasowanym za pomocą wielkiej szyszki! (Chciałoby się, żeby taki stan trwał permanentnie.) Można napisać, że „King Kong” to dzieło opiewające taki stan świeżości, może też po prostu służyć jako nastrojowa lampka w sypialni.

Z pewnością dużym osiągnięciem Dariusza Orwata, artysty-majsterkowicza, jest dzieło pod tytułem „Ludzik z kosmosu mojego umysłu” oraz dzieło pod tytułem: „Znajomy ludzika z kosmosu mojego umysłu”. Ludzki umysł jest kosmosem (oczywiście to kwestia osobistego doświadczenia). Nie tak łatwo jest poczuć się częścią kosmosu (choć uczucie jakby się było sardynką płynącą przez bezgraniczny obłok planktonu jest przyjemne). Nie jest tak łatwo uwolnić się od tych wszystkich problemów i zrelaksować umysł na tyle, by doświadczyć tej jego kosmicznej, rozkosznej przestrzeni. Jednak nie próbując pokusić się o takie doświadczenie, zachowujemy się tak jakbyśmy w sylwestrową noc opychali się w bufecie klopsami, nawet nie zaglądając do cudnej balowej sali!

Uprawianie twórczości, a zwłaszcza dadaizmu, może zapobiegać popadaniu w rozciapcianie, wręcz może działać na umysł odświeżająco (może wprawiać go w stan jak po trzech lampkach szampana!). Uprawianie dadaizmu połączone z praktyką jogi na pewno daje jeszcze ciekawsze rezultaty. Kiedy artysta traci przestrzeń w swoim umyśle, w której mogą pojawiać się te wszystkie cudne wizje, wówczas zaczyna tworzyć dzieła przypominające klopsy w sosie pomidorowym, a czuły kochanek przeistacza się w pierdołę.
Niepoważne na pozór realizacje Darka Orwata są w swojej istocie nawiązującą do gestu dada próbą analizy rudymentalnych reguł społecznego postrzegania osoby ludzkiej. Rozsadzają powagę wizerunku, w której pragniemy być zapamiętani, naszego sposobu kreowania prawdy o sobie i prawdy w ogóle. Mimo obsesyjnej mistyfikacji Darek Orwat nie jest epigonem dadaizmu, a jego dowcipna sztuka nie jest tylko wyrazem nostalgii za purnonsensową rewoltą lat dwudziestych, lecz nawiązaniem do wiedzy na temat krytycznych doświadczeń, których symbolem stało się dada.

Kurator wystawy: Agnieszka Kurgan, Galeria Awangarda BWA, Wrocław
Performance - Darek Orwat
home